poniedziałek, 29 października 2012

Moi Mili.
Przyszła już niespodziewanie ZIMA więc tak na szybko zrobiłam kilka stroików na zimowy kredens. 
Zrobiłam je z korzeni, pociętych pniaków , suszu egzotycznego i kilku brokatowych dodatków.
Życzę miłego oglądania.

 




wtorek, 15 maja 2012

Obudzona ze snu zimowego

Witajcie!
Weszłam na mojego umarłego bloga bo wreszcie poczułam nadzieję wiejącą od wiosny! Już niebawem wrzucę kilka zdjęć moich rupieci. Może ktoś z was wykorzysta te pomysły by ubarwić swój dom bądź obdarować znajomych.
P.S. Większość blogów które przeglądam to blogi osób lubiących pisać o sobie i o swoim życiu. Nie wiem jaki dokładnie ma być mój, dlatego tak długo nie pisałam. Nie zależy mi by dzielić się z wami jaki chleb upiekłam czy kawę wypiłam, czy u mnie padało czy wiało... Może jednak znajdziecie coś dla SIEBIE!!!

piątek, 25 marca 2011

Na ścianę i na ławę.

Tak - to znów ja.
Teraz podzielę się z wami pomysłem jak ozdobić stół wielkanocny, parapet,
drzwi czy ścianę.
Wieńce to świetny pomysł na stół czy drzwi. Bazę robimy ze siana, następnie
przyklejemy
kulki zrobione ze sizalu lub rozplątanego sznurka rolniczego sizalowego
( to te jasne kudłate kulki).
Między sizal wklejamy plasterki z pociętych gałęzi, kwiatki, jajeczka z masy
solnej - mogą być również serduszka lbu zwierzątka , o których pisałam
w poprzednim poście. Można również przykleić kokardki czy mini- wiązki
z patyczków. Jeśli chcecie to wklejcie
ptaszki lub motylki ;-)





 W kwiaciarniach lub hurtowniach można zakupić
 susz egzotyczny. Takie zamorskie dodatki
sprawią że wasz stroik będzie inny i oryginalny.
















A to już odsłana tuby ze siana.
Można ją powiesić za pomocą
przyssawki do szyby lub drzwi.
Najpierw wykonujemy podstawę ze siana w kształcie stożka. Następnie wklejamy
sznurek. Reszta to już
kwestia fantazji. Ja użyłam tulipanów piankowych, plasterków z gałęzi, jajek z masy
solnej i zielonych kręciołków z kwiaciarni. Można dodać kolorowe wstążeczki. I gotowe!






A teraz coś na ławę... i /lub na ścianę.

Patyczki z wywierconą na wylot dziurką nawlekamy na drut. Końcówkę zaplatamy
 tak by utworzyła pętelkę.Jeśli stroik ma wisieć to wieszmy go właśnie na tej pętelce
 a jeśli ma leżeć na stole to zaginamy ją pod spód. I tak stroik jest wielofunkcyjny.
Jednej wiosny na stole a następnej na drzwiach i jeszcze następnej na ścianie.

 
  

A na zakończenie snopek siana 
Gdy nie mamy za dużo siana możemy do środka takiej wiąchy wkleić środek
z rolki od papieru toaletowego.Następnie wklejamy gniazdko ze sizalu i gałązki.
Ciekawie wygląda ptaszek i kwiatki. Ptaszek wysiaduje jajka więc znów wklejamy
jaja z masy solnej. Mini - wiązki z gałązek brzozy lub innych krzaków rosnących
pod domem czy blokiem sprawdzają się jako ciekawy dodatek. Snopek możemy
ozdobić koronką.
Myślę, że dostarczyłam wam ciekawych pomysłów na wiosenne szaleńswo stroikowe.
 Życzę miłych i ciekawych eksperymentów z naturalnym materiałem przyrodniczym.

Może ktoś podzieli się swoimi - czekam! Faza

Ozdoby wiosenno - wielkanocne.

Jak obiecałam tak też robię. Dziś uraczę Was ozdobami które łatwo zrobić a które ozdobią wasze domy na tę wiosnę i święta wielkanocne.
 A oto kotek z masy solnej na plastrze wyciętym z drzewa. Z tyłu za nim mini-płotek upleciony z gałązek z brzozy.
Brzoza jest bardzo elastyczna i wspaniale nadaje się do wyginania!! Polecam!!!

  
A tu cała zgraja zwierzaków w odsłonie wiosennej. Baranek i owca z masy solnej zerkają na potrawy świąteczne.... Jajka z masy solnej są tanie i można pomalować je jak tylko chcemy. Mogą imitować jajka przepiórcze, które są bardzo drogie. Wiązka chrustu też gra z tym klimatem.

A tu koteczek i koteczek - te akurat wiszą na ścianie ale mogą również być zastosowane w powyższych stroikach.


 Łoś  - tak dla zabawy.


Masa solna jest wspaniała. Bardzo polecam.
A przepisy są różne.
 Można tak: jedną objętość mąki i jedną trzecią objętości soli. Wody tyle żeby masa była spójna ale nie za mokra bo ciasto będzie kleiło się do stołu, rąk i narzędzi.
Warto przygotować sobie wałek do ciasta, nóż, foremki do pierników.
Jeśli chcemy póżniej zawiesić nasze prace to warto w przygotowanym już np. kotku zrobić dziurkę wykałaczką. Następnie suszyć na kaloryferze lub w piecyku. Suszymy powoli - kilka dni. W piecyku tem. nie może przekraczać 60 stopni.
Gdy wyschnie malujemy farbkami plakatowymi lub akrylowymi. Gdy wyschnie "psikamy" lub malujemy lakierem bezbarwnym. Ten zabieg ochroni nasze wytwory przed wchłanianiem wilgoci.
To na tyle. Zobaczymy się już niebawem. Może jeszcze dziś... Kto wie.
FAZA

czwartek, 24 marca 2011

Coś dla ducha i ciała

Hejka.
Przepraszam za zaniedbanie moich czytelników - jeśli takowi są :-)
Na przeprosiny coś słodkiego dla Was.
Dziś naszła mnie ochota na gotowanie ... więc próbuję upiec super proste ciasto - szarlotkę. Już na starcie przegapiłam kawałek przepisu  i nie wiem co wyjdzie.
...Kilka chwil później...
Pych szarlotka a oto przepis:
szklanka cukru szklanka mąki szklanka kaszki mannej łyżeczka proszku do pieczenia i łyżeczka cynamony - to wszystko mieszamy i dzielimy na dwie części. Jedną część wysypujemy na blaszkę a na to kładziemy 1 kg startych na grubej tarce jabłek.Przysypujemy to wszystko drugą częścią suchej masy. Na samą górę ścieramy na tarce kostkę masła. I to wszystko.
Wstawiamy na godzinkę do piekarnika na 160 stopni.
Życzę wam smacznego.
PS. Postaram się wrzucić nowe zdjęcia moich stroików...już na dniach

 

czwartek, 27 stycznia 2011

Ciąg dalszy tubek

A dziś zrobiłam zakupy. Od razu więcej możliwości. Zabrałam się do roboty i tak powstały nowe tuby.

Z tej jestem w miarę zadowolona. Muszę jeszcze dopracować kręciołki z siana i utrwalić lakierem bezbarwnym.




Nazwałam je ROMANTYCZNE.

Ta jest bardzo "słodka" - cukierkowa. Koleżanki zawyrokowały, że ślubna.


środa, 26 stycznia 2011

Naturalne tuby już gotowe.

Witajcie.Wrzucam dziś na bloga ciąg dalszy TUB. Jest to odsłona Natural.



Gotowe tuby wypychamy gazetą i wklejamy sizal (używamy kleju na gorąco). Następnie dodajemy kwiaty z pianki ... lub inne.
Uzupełniamy kasztanami, małymi snopeczkami ze siana, patyczkami związanymi drucikiem, suszonymi obierkami od owoców cytrusowych. Ja zastosowałam jeszcze susze, które zostały mi gdzieś po drodze z innych prac.

Czekam na opinie.
Może ktoś robił coś podobnego?
Ilona